Czas czytania: 8 minut
Więzienie za przekroczenie prędkości. Co naprawdę przewiduje ustawa – bez mitów i dezinformacji
Spis treści
- Więzienie za przekroczenie prędkości. Co naprawdę przewiduje ustawa – bez mitów i dezinformacji
- Kiedy grozi kara więzienia – trzy przesłanki muszą wystąpić jednocześnie
- Rażące przekroczenie prędkości – co to znaczy w praktyce
- Inne naruszenia – kiedy „szybka jazda” staje się przestępstwem
- Narażenie życia lub zdrowia – jak ocenia to sąd
- Konfiskata pojazdu i zakaz prowadzenia – dodatkowe sankcje
- Minister tłumaczy: „Bez histerii – nie za samo przekroczenie prędkości”
- Przykłady z praktyki – kiedy sąd może orzec więzienie
- Nielegalne wyścigi i driftowanie – szczególny nadzór
- Status legislacyjny i terminy wejścia w życie
- Najczęstsze mity i błędne interpretacje (FAQ)
- Podsumowanie – prawo wymierzone w brawurę, nie w rozsądnych kierowców
Więzienie za przekroczenie prędkości. W ostatnich tygodniach internet obiegły alarmujące nagłówki o rzekomych karach więzienia za przekroczenie prędkości. W sieci pojawiły się setki komentarzy kierowców, oburzonych „nowym prawem”, które – jak sugerowały niektóre źródła – ma karać nawet za 20 km/h ponad limit.
Ministerstwo Sprawiedliwości oraz przedstawiciele rządu zdementowali te informacje, podkreślając, że kara więzienia nie dotyczy zwykłych wykroczeń drogowych, lecz rażących przypadków brawurowej jazdy, które realnie zagrażają życiu lub zdrowiu innych osób.
Zgodnie z nowym art. 178d kodeksu karnego, odpowiedzialność karna może dotyczyć tylko kierowców, którzy łącznie spełniają określone przesłanki. Nie chodzi więc o każdy przypadek przekroczenia prędkości, lecz o rażące naruszenie zasad bezpieczeństwa.
Źródło: Ministerstwo Sprawiedliwości – stanowisko ws. zmian
Kiedy grozi kara więzienia – trzy przesłanki muszą wystąpić jednocześnie
Ministerstwo jasno wskazało, że odpowiedzialność karna dotyczy sytuacji ekstremalnych, nie codziennych wykroczeń. Aby kierowca mógł trafić do więzienia, muszą wystąpić trzy przesłanki jednocześnie:
- Rażąco nadmierna prędkość – znacząco przekraczająca dopuszczalne limity (np. 200 km/h na autostradzie, 150 km/h w terenie zabudowanym).
- Inne naruszenia zasad bezpieczeństwa – np. wyprzedzanie na przejściu, przejazd na czerwonym świetle, jazda pod prąd, driftowanie w mieście lub nielegalny wyścig.
- Narażenie życia lub zdrowia innych osób – gdy zachowanie kierowcy stwarza realne zagrożenie (np. omal nie doszło do wypadku, pieszy musiał uskoczyć z przejścia).
Jeżeli wszystkie trzy elementy wystąpią razem, sąd może orzec karę więzienia od 3 miesięcy do 5 lat. W przypadku mniejszej szkodliwości – np. krótkiego „brawurowego epizodu” bez zagrożenia – zastosowane zostaną nadal kary administracyjne (mandat, punkty karne, zatrzymanie prawa jazdy).

Rażące przekroczenie prędkości – co to znaczy w praktyce
Przepisy nie wprowadzają „sztywnych progów” jak 50 km/h czy 100 km/h ponad limit. Jak wyjaśnił wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł, ustawa celowo unika liczb, aby sąd mógł ocenić każdy przypadek indywidualnie.
Rażące przekroczenie prędkości to zachowanie, które:
- odbiega skrajnie od rozsądku i bezpieczeństwa,
- uniemożliwia panowanie nad pojazdem,
- potencjalnie prowadzi do tragedii.
Nie chodzi zatem o 130 km/h na autostradzie przy limicie 120 km/h, lecz raczej o ekstremalne prędkości: 200–250 km/h, jazdę bokiem po rondzie, czy świadome ryzykowanie życiem innych uczestników ruchu.
Inne naruszenia – kiedy „szybka jazda” staje się przestępstwem
Sama prędkość nie wystarczy. Ustawa odnosi się do zachowań, które wskazują na celowe lekceważenie zasad ruchu drogowego. Do takich sytuacji zalicza się m.in.:
- udział w nielegalnych wyścigach na drogach publicznych,
- driftowanie w centrum miasta,
- jazdę pod prąd lub przez przejścia dla pieszych,
- wymuszanie pierwszeństwa przy bardzo dużej prędkości,
- nagłe manewry stwarzające zagrożenie dla innych uczestników ruchu.
Nowe przepisy mają więc uderzyć w brawurowych kierowców, a nie w przeciętnych uczestników ruchu, którzy popełniają drobne wykroczenia.

Narażenie życia lub zdrowia – jak ocenia to sąd
To kluczowy element każdej sprawy. Samo przekroczenie prędkości nie oznacza jeszcze, że ktoś był zagrożony. Jednak gdy kierowca pędzi np. 150 km/h przez obszar zabudowany i mija pieszych o włos, sąd może uznać, że istniało realne niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
W takim przypadku czyn staje się przestępstwem, a nie wykroczeniem.
Sąd może wtedy:
- orzec karę więzienia (3 miesiące – 5 lat),
- zakaz prowadzenia pojazdów nawet dożywotnio,
- konfiskatę pojazdu, jeżeli kierowca był jego właścicielem.

Konfiskata pojazdu i zakaz prowadzenia – dodatkowe sankcje
Nowelizacja wprowadza także szersze możliwości stosowania konfiskaty samochodu. W przypadkach szczególnie rażących (np. po alkoholu, w wyścigach ulicznych lub przy poważnym zagrożeniu) pojazd może zostać zajęty i przepadnie na rzecz Skarbu Państwa.
Dodatkowo kierowca może otrzymać:
- zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 1 roku do nawet dożywotnio,
- punkty karne i mandaty w przypadku mniejszej szkodliwości.
Minister tłumaczy: „Bez histerii – nie za samo przekroczenie prędkości”
Minister Sprawiedliwości podkreślił w oficjalnym komunikacie, że żaden kierowca nie trafi do więzienia tylko dlatego, że przekroczył prędkość. Ustawa ma dotyczyć ekstremalnych zachowań, a nie codziennych wykroczeń.
„Nie chodzi o to, by karać kierowców za 10 czy 20 km/h więcej. Celem jest wyeliminowanie z dróg piratów, którzy z premedytacją narażają życie innych. Bez histerii – to przepisy wymierzone w brawurę, nie w rozsądek” – zaznaczył minister podczas konferencji prasowej.
Tym samym resort odpowiedział na falę dezinformacji, jaka przetoczyła się przez media społecznościowe, sugerujące, że „za każde przekroczenie prędkości grozi więzienie”.

Przykłady z praktyki – kiedy sąd może orzec więzienie
- Kierowca uczestniczy w nielegalnym wyścigu po centrum miasta i doprowadza do niebezpiecznej sytuacji.
- Pędzi 180 km/h w terenie zabudowanym, wymusza pierwszeństwo i zmusza innych kierowców do ucieczki.
- Jedzie pod wpływem alkoholu z bardzo dużą prędkością, powodując kolizję.
W takich przypadkach sąd może zastosować art. 178d k.k., traktując czyn jako przestępstwo. W praktyce oznacza to realne ryzyko więzienia, a nie tylko mandat.
Nielegalne wyścigi i driftowanie – szczególny nadzór
Nowe przepisy są również odpowiedzią na zjawisko nielegalnych wyścigów samochodowych oraz driftowania w miastach. Policja i prokuratura będą mogły łatwiej kwalifikować takie zachowania jako narażenie życia lub zdrowia, co automatycznie podnosi karę do poziomu przestępstwa.
Oznacza to, że np. organizatorzy lub uczestnicy tzw. „nocy driftu” mogą odpowiadać karnie, a nie tylko za wykroczenie.
Status legislacyjny i terminy wejścia w życie
Ustawa została uchwalona przez Sejm w październiku 2025 roku i obecnie oczekuje na podpis Prezydenta. Planowane wejście w życie to początek 2026 roku. Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziało też kampanię informacyjną, aby zapobiec błędnym interpretacjom.
Do tego czasu obowiązują dotychczasowe przepisy – czyli odpowiedzialność wykroczeniowa za zwykłe przekroczenie prędkości.
Najczęstsze mity i błędne interpretacje (FAQ)
Czy naprawdę pójdę do więzienia za 20 km/h ponad limit?
Nie. Kara więzienia dotyczy tylko ekstremalnych przypadków, a nie drobnych wykroczeń.
Czy określono konkretne progi prędkości?
Nie. Ocenę pozostawiono sądowi – liczy się kontekst i zagrożenie, a nie liczba kilometrów.
Czy konfiskata auta grozi każdemu?
Tylko w przypadkach rażącego naruszenia zasad bezpieczeństwa lub przestępstw drogowych (np. po alkoholu).
Czy to dotyczy wszystkich kierowców?
Tak, niezależnie od pojazdu – samochodu, motocykla czy innego środka transportu.
Czy ustawa już obowiązuje?
Nie w pełni. Część zmian czeka na publikację i podpis prezydenta. Wejście w życie planowane jest na 2026 r.
Podsumowanie – prawo wymierzone w brawurę, nie w rozsądnych kierowców
Nowelizacja kodeksu karnego nie ma na celu karania zwykłych kierowców za drobne błędy. Jej zadaniem jest zwiększenie bezpieczeństwa i eliminacja piratów drogowych, którzy świadomie stwarzają zagrożenie.
W praktyce więzienie grozi tylko wtedy, gdy kierowca:
- jedzie rażąco za szybko,
- narusza inne zasady bezpieczeństwa,
- naraża życie lub zdrowie innych osób.
W przeciwnym razie nadal stosowane będą mandaty, punkty i okresowe zakazy prowadzenia.
Nowe przepisy mają być przestrogą, nie pułapką – i jak podkreśla ministerstwo, „nie za samo przekroczenie prędkości”.
